P90X

niedziela, 31 marca 2013

13/90

Kenpo Kenpo Kenpo.
Dzisiaj wróciłem do domku na święta... I te wszystkie zapachy z lodówki.... Nie opanowałem się, moim łupem padło troszke kiełbasy, i dwa rodzaje szynek... żałuje, ale raczej wypociłem podczas treningu:)

Trening jak to trening... akurat Kenpo według mnie do najtrudniejszych nie należy, ale jeżeli popatrzy się  z tej strony, że mam astmę oskrzelową i skończyły mi się leki bywa gorzej.
Do lekarza, po receptę, moge pójść dopiero we wtorek. Będę musiał przeżyć plyo bez tabletek... będę się dusił... Ale ok, nie ma co się zamartwiąc nad sobą, do wtorku kupa czasu:)
Lecę spać, rano śniadanie Wielkanocne z rodzinką !

Bring It!

1 komentarz:

  1. oj kenpo....strasznie nie lubie tego treningu, na szczescie jest tylko raz w tygodniu !

    OdpowiedzUsuń