P90X

piątek, 22 marca 2013

4/90

Tak więc dzisiaj minął 4 dzień z P90X.
Ćwiczę wieczorami. Dzisiaj zasnąłem około 21:30... Na szczęście obudziłem się około 24 i od razu włączyłem film i poleciałem na dywan.

Jest Czwartek... Yoga... Myślę sobie nic trudnego, niby 1.5 h ćwiczeń ale na pewno szybko zleci.
Nic bardziej mylnego, już po pierwszych 20 minutach miałem dość. Pozycje Warrior itp mnie wykończyły dosyć szybko. Tak więc odrobiłem lekcję pokory i zacząłem powolutku starać się robić to co Ekipa.
Jezu! Jacy oni są rozciągnięci. Dużo mi brakuję do nich, muszę dużo się rozciągać. Zobaczymy jak to będzie.:)

A tymczasem lece spać, na 8:00 wykłady.
Bring It!

2 komentarze:

  1. witam ,zaczelismy program tego samego dnia ;) też miałam inne zdanie o jodze ;) i pierwsza część była trudna... po Kenpo mam podobne wrażenia. powodzenia jeszcze trochę przed nami ! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie wpadnij tu czasem i informuj jak Ci idzie:))

      Usuń